DNA – kwas dezoksyrybonukleinowy jest podstawowym budulcem naszego ciała. Jest też odpowiedzialny za różnorodność, selekcję i dziedziczenie określonych cech. Dzięki temu nasz gatunek posiada umiejętności dostosowania się do warunków środowiskowych, co jest kluczowym elementem tego, co nazywamy ewolucją.
Kategoria: Artykuły z czasopisma
Mało kto zgodzi się świadomie uznać swoje zdrowie za nieistotne – często jednak styl funkcjonowania współczesnego człowieka sprawia, że mimochodem je zaniedbuje. Zdrowie psychiczne można zdefiniować jako wolność od chorób i zaburzeń psychicznych, dobre funkcjonowanie w życiu codziennym oraz zdolność do radzenia sobie ze stresem i możliwość adaptacji do zmieniających się warunków otoczenia. Idealna sytuacja jest wówczas, kiedy idzie ono w parze ze zdrowiem fizycznym. Obydwa są ze sobą nieodzownie związane, gdy jedno zawodzi – drugie może pomóc przywrócić stan równowagi.
Mikrokinezyterapia to bardzo specyficzna terapia manualna, która polega na usuwaniu patologii na ciele pacjenta przy użyciu rąk. To, że terapia ta działa na układ mięśniowo-szkieletowy, jest dość dobrze przyjmowane, ponieważ od niepamiętnych czasów różni ludowi kręgarze, stosując mniej lub bardziej łagodne techniki mobilizacyje, uzyskiwali bardzo zadowalające efekty w odniesieniu do tych objawów. Ostatnio opracowano różne metodologie w tej dziedzinie i powstało wiele technik terapeutycznych, np. osteopatia, łańcuchy mięśniowe, metoda Mézières’a i dziesiątki innych, a wśród nich takie jak mikrokinezyterapia. Ta metoda manualna może jednak działać także jako psychoterapia i jest znacznie trudniejsza do zrozumienia i zaakceptowania w tym kontekście.
Agnieszka ma 26 lat i cierpi na BPD, ale odkąd pamięta, chodziła na terapię. Już w podstawówce zmagała się z zaburzeniami lękowymi, w liceum z nawracającą depresją, a potem na studiach z częstymi myślami samobójczymi. Na terapię schematów zgłasza się, kiedy kolejny terapeuta postanawia zakończyć z nią spotkania…
Celem niniejszego artykułu jest zarysowanie problematyki uzależnienia od rozwoju osobistego, a więc zjawiska uczęszczania na wiele warsztatów, szkoleń, wykładów, kursów samorozwoju czy też podejmowania w krótkim czasie kilku następujących po sobie procesów psychoterapii. W istocie mogą to być zachowania mające cechy uzależnienia i powierzchownej pracy nad sobą i nie służyć głębokiemu rozwojowi, ale przykrywać inne problemy. Czy można uzależnić się od rozwoju osobistego, a jeśli tak, to co się kryje pod tym zagadnieniem i kto może być zagrożony tym uzależnieniem?
Mianem związku jednopłciowego określa się parę, w której skład wchodzą osoby tej samej płci. Jest to określenie bardziej precyzyjne niż związek homoseksualny, ponieważ w relacji jednopłciowej mogą być również osoby biseksualne (czy panseksualne), a nie wyłącznie homoseksualne. Niezależnie od nazewnictwa, pary osób tej samej płci tworzą trwałe i satysfakcjonujące związki romantyczne, wychowują w takich rodzinach również dzieci.
Objawy depresyjne u dzieci są dość często sygnalizowane przez osoby pracujące w szkołach. W naszych praktykach spotykamy się z klientami kierowanymi przez szkołę z powodu kłopotów w nauce czy zmian w zachowaniu. Czy łatwo zdiagnozować takie dziecko?
Niniejszy artykuł jest ostatnim z serii trzech pierwotnie napisanych po to, aby zidentyfikować i zlokalizować proces wdrukowania/wczytywania oraz kierowania zachowaniem przez umysł. Kwasy tłuszczowe błony komórkowej tworzą siatkę cząsteczkową, gdzie informiony (tyty1) są w przejściowym stanie termodynamicznym na kształt ROM. Mowa tu o zachowaniu determinującym program. Krwinki czerwone umożliwiają transport i selekcję/wymianę informionów między tkankami obwodowymi, bramkami Boole’a typu RAM (Homo sapiens) i neuronami typu CPU (Homo modestis). Przedłużenia błony komórkowej (organellum i siateczka śródplazmatyczna) z powierzchni komórki do jądra odpowiadają za połączenie fenotypu/genotypu, dzięki czemu informiony środowiskowe mają dostęp do genów i nadają ton ekspresji genów (genomika) i ewolucji (genetyka). Staje się jasne, że selekcja naturalna/kulturowa gatunków według Darwina ma sens jedynie pod tym względem, że odnosi się do tej samej selekcji, która dotyczy informionów według Lamarcka. Informacja – umysł – była pierwsza i będzie ostatnia. Ciało podąża za nią wraz ze swymi wąskimi i ślepymi uliczkami prowadzącymi do ewolucyjnych wzlotów i upadków. Homo sapiens „ubogi w ducha” stoi teraz przed obliczem rzeczywistości. Rodzi to problem środowiskowy i społeczny. Pokora i siła, tj. przywództwo to zalety Homo modestis, dzięki którym wspina się on po Drabinie.
Kolejna, V edycja Kongresu Psychologów i Psychoterapeutów już za nami. Merytoryczne prelekcje, warsztaty praktyczne i ogromna dawka wiedzy przekazana uczestnikom podczas wyjątkowego kongresu, który odbył się 6–7 grudnia w Warszawie.
W dzisiejszych czasach wszystko wydaje się przebiegać w przyspieszonym tempie – praca, jedzenie, spanie, zakupy, a także związki przyjacielskie, partnerskie oraz inne formy relacji. Jesteśmy bombardowani różnymi opcjami i propozycjami, więc ciężko jest utrzymać stałość w jakimkolwiek obszarze naszego funkcjonowania. Jedyną stałością stają się zmiany, które przyzwyczajają ludzi do tego, że nie powinni się do niczego ani nikogo przywiązywać. Taki sposób funkcjonowania wyzwala w ludziach wiele lęków, które wynikają z życia w ciągłej niepewności. Dalszą konsekwencją tego jest wzrost liczby klientów gabinetów psychoterapeutycznych. Nie radzimy sobie z tym, jak komunikujemy się z innymi ludźmi oraz jak funkcjonujemy w świecie. Sporą winę za to ponoszą różne formy kontaktu wprowadzone poprzez media społecznościowe.
22 listopada 2019 r. Tobias Nordqvist poprowadzi wraz z Monicą Urru (Włochy) Psychoterapeutyczną Konferencję Szkoleniową pt. Poczucie winy jako centralny punkt w psychoterapii ISTDP, która odbędzie się na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego. Organizatorem konferencji jest Polski Instytut Intensywnej Krótkoterminowej Psychoterapii Dynamicznej SENTIO (www.polskiinstytutistdp.pl).
Dysmorfofobi w dosłownym tłumaczeniu oznacza „lęk przed brzydotą”. To jednak może wprowadzać w błąd – osoby z dysmorfofobią nie mają żadnego problemu z brzydkimi rzeczami czy osobami. Dysmorfofobia nie zalicza się więc do fobii, czyli izolowanych lęków. Osoby z dysmorfofobią są przekonane o swojej brzydocie, której się nie boją, tylko brzydzą (i to w dodatku natrętnie), której nienawidzą. Dlatego w najnowszej klasyfikacji chorób psychicznych DSM-5 dysmorfofobia zmieniła nazwę na „cielesne zaburzenie dysmorficzne”.