Zdarzają się jednak klienci, którzy się w te założenia nie wpisują. Mogą to być osoby, które:
- bycie w ciepłej, wspierającej relacji terapeutycznej postrzegają jako coś tak atrakcyjnego, że pragną w niej jak najdłużej pozostać (np. często w przypadku osób z osobowością zależną),
- zatajają przed terapeutą istotne informacje lub kłamią z różnych powodów (np. z lęku przed domniemanymi konsekwencjami powiedzenia prawdy czy dla własnej wygody),
- manipulują przedstawianymi informacjami, używając terapeuty czy terapii do realizacji własnych, nieznanych terapeucie celów (np. wykorzystując terapię jako „alibi” w relacjach z partnerami czy rodzicami, unikając w ten sposób rozstania albo chcąc zachować przywileje).
Każdy taki proces terapeutyczny z czasem zaczyna nieść coraz więcej frustracji, przyczyniając się tym samym u nas, terapeutów, do obniżenia satysfakcji z pracy i zwiększając ryzyko wypalenia zawodowego. Zdecydowanie potrzebujemy narzędzi, które pomogą nam przełamać impas i „wyczyścić sytuację”. Niezwykle cenne i nośne narzędzie służące temu celowi przedstawiają Roediger i współpracownicy (2021), stosując popularną w Gestalt i terapii schematu pracę z krzesłami. Proponują wprowadzenie krzesła „złego terapeuty” jako bezpieczny sposób na komunikowanie przez terapeutę złości i frustracji. Poniżej przedstawię opisywaną przez nich metodę w pracy z osobami uległymi oraz możliwość zastosowania tej metody w przypadku, gdy mamy podejrzenia o to...