Gabinety terapeutyczne odwiedzane są dziś przez pacjentów, którzy nie potrafią budować relacji lub wchodzą w związki, w których czują się samotni lub krzywdzeni – jakby to, czego doświadczyli w przeszłości wciąż do nich wracało. „Osoby te są dorosłe – z wyglądu, lecz tak naprawdę okazują się wciąż porzuconymi dziećmi, poszukującymi rodziców” (Young, Klosko, Weishaar; 2015).
Terapia schematów a potrzeby dziecka
Terapia schematów to podejście integracyjne, wypracowane przez Younga i jego współpracowników szukających bardziej skutecznej metody leczenia pacjentów z zaburzeniami osobowości i tych, którzy nie reagowali na tradycyjną terapię poznawczą lub po jakimś czasie doświadczali nawrotu objawów. Wykracza ona poza tradycyjne ramy terapii poznawczo-behawioralnej i kładzie znacznie większy nacisk na zgłębianie sięgających dzieciństwa i okresu dojrzewania przyczyn problemów psychologicznych pacjenta. W modelu tym szuka się początków schematów we wczesnym dzieciństwie i śledzi ich rozwój, aż do chwili obecnej, ze szczególnym uwzględnieniem relacji interpersonalnych pacjenta.
Model terapii schematów opiera się na tym, że schematy powstają wskutek niezaspokojenia podstawowych potrzeb emocjonalnych. Jedną z najważniejszych potrzeb dziecka, która ma znaczący wpływ na jego przyszłość, jest bezpieczne przywiązanie, które obejmuje:
- bezpieczeństwo,
- opiekę,
- troskę,
- akceptację.
Czym jest bezpieczne przywiązanie?
Bowlby (1969) definiował przywiązanie jak instynktowną, opartą na mechanizmach biologicznych, głęboką więź uczuciową pomiędzy dzieckiem a opiekunem. Według niego „osiągnięcie zdrowia psychicznego wymaga, aby niemowlę i małe dziecko doświadczyło ciepłej, intymnej i nieprzerwanej relacji z matką (lub jej stałym substytutem)” (Bowlby, 1951, s. 13,). John Bradshaw dodaje, że potrzebujemy, aby matka akceptowała każdą cząstkę nas samych i dawała nam odczuć, że zawsze i bez względu na wszystko będzie przy nas (Bradshaw, 1990). Potrzeby owe są tym, co Alice Miller nazywa „zasobami zdrowego narcyzmu”: kochanie nas takimi, jacy jesteśmy, podziwianie, docenianie, tulenie i otaczanie specjalnymi względami, zapewnienie, że matka nas nie opuści (Miller, 2007). Jeśli potrzeby te zostaną zaspokojone w dzieciństwie, nie będziemy musieli szukać ich zaspokojenia jako dorośli.
„A co, jeśli nie dostanę miłości? ” – mechanizm powstawania schematu emocjonalnej deprywacji
Według Jeffreya E. Younga niezaspokojone potrzeby w dzieciństwie są głównym źródłem wczesnych nieadaptacyjnych schematów. Kiedy pacjenci znajdują się w sytuacjach, które aktywują wczesne nieadaptacyjne schematy, ponownie przeżywają emocjonalny dramat z dzieciństwa, zwykle z udziałem jednego z rodziców. Jednym z rodzajów wczesnodziecięcych doświadczeń, które sprzyjają powstawaniu schematów, jest „toksyczna frustracja potrzeb”. Pojawia się ona, kiedy w otoczeniu dziecka brakuje stabilności, zrozumienia lub miłości. W modelu schematów jedną z kategorii niezaspokojonych potrzeb emocjonalnych, w tym przypadku potrzeby więzi, jest obszar schematów zwany: rozłączenie i odrzucenie.
Pacjenci ze schematami z tego obszaru:
- nie są w stanie tworzyć bezpiecznego, satysfakcjonującego przywiązania do innych ludzi,
- wierzą, że odczuwane potrzeby stabilności, bezpieczeństwa, opieki, miłości i przynależności nie zostaną zaspokojone,
- typową rodzinę pochodzenia cechują: dystans, chłód emocjonalny, odrzucenie, wycofanie, osamotnienie, wybuchowość, nieprzewidywalność lub przemoc.
Schemat deprywacji emocjonalnej a poczucie braku
Na szczególną uwagę w tym obszarze zasługuje schemat deprywacji emocjonalnej, który wiąże się z poczuciem, że czegoś brakuje, oraz z pewnym przeświadczeniem, że pragnienie emocjonalnej więzi nigdy nie zostanie adekwatnie zaspokojone. Istotę tego schematu najlepiej oddaje postać opuszczonego dziecka, które wierzy, że jest skazane na pustkę i samotność. Nasze wewnętrzne dziecko czuje, że nie ma nikogo, kto naprawdę wsłuchałby się w jego prawdziwe potrzeby i uczucia. Mimo że w jego życiu pojawiają się ludzie, którzy chcieliby się nim zaopiekować, jednak trudno mu pozwolić na ich bliskość.
Osoby ze schematem deprywacji emocjonalnej często wspominają brak obecności bliskiego opiekuna, zarówno obecności fizycznej, jaki i emocjonalnej. Często mówią o matce: „Nie wiem, dlaczego mnie urodziła”, „Nigdy nie powinna mnie mieć”. Niemniej jednak, należy pamiętać o tym, że deprywacja emocjonalna może być bardziej subtelna. Zdarza się, mimo tego że matka w relacji z dzieckiem wydaje się być odpowiedzialna i obecna, ale często niepostrzeżenie postrzega swoje dziecko jako przedłużenie jej samej, zamiast jako oddzielną osobę z własnymi potrzebami. W konsekwencji nie jest w stanie być do końca w kontakcie ze swoim dzieckiem, skupić się na jego trudnych emocjach czy znaleźć rozwiązanie dla jego problemów.
Źródła deprywacji emocjonalnej
Deprywacja emocjonalna często ma swoje źródło w początkowym okresie życia, zanim rozwinęła się u pacjentów umiejętność mówienia – gdy nie mieli do dyspozycji słów, by opisać to, co się dzieje. Ponieważ deprywacja ta sięga tak wczesnego okresu życia, schemat ten jest jednym z trudniejszych do rozpoznania w procesie terapii.
Pacjent zwykle nie pamięta, czy jego potrzeby były zaspokajane przez jego matkę, czy odczuwała ona razem z nim jego świat, czy uczyła go uspokajania siebie i akceptowania pocieszenia ze strony innych. Jeśli nie ma doświadczeń znaczącego zaniedbania, pacjent często potrzebuje bardziej wnikliwej obserwacji siebie, aby ujrzeć swoje „skrzywdzone dziecko” w schemacie deprywacji emocjonalnej.
W tym celu ważne jest, aby zadał sobie pewne szczególne pytania. Oto lista:
- Czy czułem się blisko swojej matki?
- Czy czułem, że mnie rozumie?
- Czy czułem się kochany?
- Czy ja ją kochałem?
- Czy była ciepła i czuła?
- Czy mogłem jej powiedzieć, co czułem?
- Czy mogła dać mi to, czego potrzebowałem?
Mimo że schemat deprywacji emocjonalnej dotyczy głównie figury matki, należy pamiętać, że udział innych „dobrych bliskich osób” w życiu dziecka w tym czasie może osłabić emocjonalne działanie schematu. Niektórzy pacjenci mają kochających, ciepłych ojców, którzy są emocjonalnie dostępni, przez co dziecko wciąż może nawiązać satysfakcjonujące relacje z wieloma osobami poza rodziną. Przykład ten ilustruje jednak, jak ważną rolę we wczesnych latach życia odgrywa w rodzinie ojciec. Jeffrey Young zauważa: „Jeżeli dziecko ma emocjonalnie niedostępną matkę, ale czułego ojca, wtedy jego postać staje się jasnym punktem odniesienia w ponurym życiu dziecka”. Podobnie dzieci, które miały deprywujących ojców, ale matki, które były troskliwe, jako dorośli mogą odtwarzać deprywację emocjonalną w określonych relacjach, a w innych nie.
Schemat deprywacji emocjonalnej – sposoby radzenia sobie
Schemat deprywacji emocjonalnej w życiu dorosłym objawia się na dwa sposoby:
Sposób 1. Pewna grupa osób ma trudności w proszeniu bliskich o zaspokajanie ich emocjonalnych potrzeb, często w rozmowach stara się ukrywać własne zdanie czy potrzeby, przez co osoby te nie otrzymują od innych wsparcia emocjonalnego.
W efekcie tacy pacjenci często wchodzą w związki z osobami zimnymi i wycofanymi, skupionymi na własnych potrzebach. Niektóre osoby z tym schematem stają się samotnikami, bo nie widzą sensu wchodzenia w bliskie relacje.
Sposób 2. Jest jednak grupa ludzi, która walczy ze schematem i z kolei staje się niezwykle roszczeniowa w relacjach, a także złości się, kiedy ich potrzeby nie są zaspokajane.
Jeffrey E. Young wyróżnia trzy rodzaje deprywacji emocjonalnej:
Każdy rodzaj deprywacji odpowiada innemu aspektowi miłości.
Troska – odnosi się do ciepła, uwagi, fizycznego przywiązania. Pacjent w tym przypadku zastanawia się, czy jako dziecko był przytulany, całowany, kołysany.
Empatia – nawiązuje do obecności kogoś takiego w bliskim otoczeniu, kto rozumie nasz świat i uprawomocnia nasze uczucia. Ważne, żeby pacjent zdał sobie sprawę, czy jego rodzice byli wrażliwi na okazywane emocje? Czy była możliwość, aby im się zwierzyć, gdy pojawiał się problem?
Opieka – dotyczy zapewnienia dziecku kierunku i nadzoru. Czy nasz pacjent jako dziecko miał się do kogo zwrócić, gdy potrzebował porady, czy miał w swoim otoczeniu kogoś, kto był źródłem siły i schronieniem? Czy był ktoś, kto czuwał nad nim i sprawiał, że czuł się bezpiecznie?
Typowe zachowania prezentowane przez pacjentów to:
- niekomunikowanie ważnym osobom swoich emocjonalnych potrzeb,
- brak wyrażania potrzeby bycia przytulonym, pocieszonym,
- skupianie się na zadawaniu pytań innym, ale mówienie mało o sobie,
- udawanie silniejszego niż się jest w rzeczywistości,
- zachowywanie się jakby nie miało się żadnych potrzeb,
- wchodzenie w relacje z osobami, które nie umieją lub nie chcą zapewnić potrzeb emocjonalnych,
- unikanie intymnych relacji lub utrzymywanie powierzchownych relacji na dystans,
- pacjenci kompensujący schemat stają się wymagający i czują złość, kiedy ich potrzeby są niespełniane (wierzą, że muszą być roszczeniowi, jeśli chcą dostać cokolwiek),
- niektórzy pacjenci są nad wyraz potrzebujący (wyrażają dużo potrzeb w intensywny sposób, zwracają na siebie uwagę, płacząc, histeryzując, narzekając na psychosomatyczne symptomy, najczęściej nieświadomie).
Leczenie schematu deprywacji emocjonalnej
Jeffrey E. Young podkreśla, że schemat deprywacji emocjonalnej nie ustąpi nagle, a raczej jest to kwestia powolnego wykruszania się – przeciwstawiania się mu za każdym razem, kiedy jest aktywizowany.
Krok 1. Głównym celem leczenia schematu emocjonalnej deprywacji jest uświadomienie sobie przez pacjentów własnych emocjonalnych potrzeb.
Krok 2. Następnym etapem jest praca nad akceptacją tego, że potrzeby pacjenta są naturalne i właściwe. W końcu każdy człowiek zasługuje na to, aby być kochanym, zrozumianym i chronionym, zarówno w dzieciństwie, jak i w dorosłym życiu.
Krok 3. Jeśli pacjenci nauczą się wybierać ciepłe i empatyczne osoby do budowania relacji, a także będą komunikować im swoje potrzeby we „właściwy” sposób, dostaną w zamian bliskość i poczucie bycia „ważnym”.
Tak jak w przypadku innych schematów z obszaru rozłączenia i odrzucenia, relacja terapeutyczna ma również kluczowe znaczenie dla leczenia schematu. Często to właśnie gabinet staje się pierwszą przestrzenią, gdzie pacjent pozwala komukolwiek na okazywanie mu zrozumienia, troski czy udzielanie wskazówek.
Zadaniem terapeuty jest stworzenie pacjentowi bezpiecznego środowiska, pełnego ciepła i empatii, w którym może on w końcu zaspokoić wiele swoich emocjonalnych potrzeb. Relacja terapeutyczna staje się modelem, który pacjent może następnie przenieść do życia poza terapią (korekcyjne doświadczenie emocjonalne; Alexander, 1956). W konsekwencji uzdrowienie schematu deprywacji emocjonalnej pozwala na zrzucenie pancerza noszonego latami, zauważenie prawdziwych potrzeb swoich i potrzeb bliskich, wyjście z samotności, a w końcu na „nazwanie się kochanym”.