Terapia rodzin. Rodzina XXI w. – taka sama czy zupełnie odmienna?

Temat numeru

Procesy wewnątrzrodzinne rządzą się takimi samymi prawidłami od wieków. Jednak czynniki zewnętrzne ulegają ciągłym zmianom. Jaki jest aktualny stan? Konieczne jest tu wspomnienie przeżytej pandemii oraz toczącej się wojny. Aktualnie mamy do czynienia raczej z rodzinami nuklearnymi, a nie wielopokoleniowymi.

System nie może zachowywać się, działać, nie zmieniając się równocześnie.

Dell

Z dziennika praktyka psychologa

Do gabinetów zgłaszają się często rodzice w sprawie swoich dzieci. Potrzebują diagnozy, wsparcia, porady wychowawczej, ale też „naprawy dziecka”. Zgłaszają się po pomoc najczęściej wtedy, gdy wyczerpały się ich własne zasoby. Niezależnie od zgłoszenia konieczna jest diagnoza i obserwacja całego systemu rodzinnego. Ale to po wstępnych konsultacjach rodzina decyduje, czy chce podjąć ryzyko zmiany i czy jest ona dla nich korzystna. Bierze za to odpowiedzialność. Zdarza się, że nie ma zgody na udział wszystkich członków rodziny. Nie oznacza to jednak, że pośrednio bierze udział w spotkaniach.

Wejście do systemu rodzinnego pozwala nam zaobserwować sposoby komunikowania się, podsystemy, wzajemne zależności, zasoby, sposoby rozwiązywania konfliktów, kontaktów ze światem zewnętrznym, systemów wsparcia. Terapia rodzinna umożliwia odciążenie osoby, która jest delegowana jako problemowa. Terapia indywidualna, w szczególności dzieci, pokazuje im inne sposoby radzenia sobie z emocjami, pokonywania lęków itp. Jednakże wysiłek dziecka często nie jest zauważony, gdyż dziecko wraca w środowisko, gdzie istnieją stałe schematy. Ich zachowania mogą nie być zrozumiałe dla innych. Dlatego też terapia rodzinna pozwala na wspólne przyjrzenie się relacjom, zależnościom, mechanizmom problemów i wzięcie wspólnej odpowiedzialności za zmiany.

Podczas spotkań rodzinnych często ich członkowie proszą o konkretne wskazówki, co mają robić. Próba przekazania sugestii o zmianie zachowań, dawania rad najczęściej kończy się buntem. Nikt nie lubi być pouczany, nawet jeśli o to prosi. Udzielanie rad często kończy się grą w „tak, ale…”, a także może prowadzić do uzależnienia od terapeuty, gdy klient czeka na sugestie i rady tego, który wie lepiej. Terapia to nie psychoedukacja. Terapeuta nie jest ekspertem od życia klientów, to oni są własnymi ekspertami. Terapeuta jest jedynie katalizatorem procesu rodzinnego (Chrząstowski, 2014). Z mojej praktyki wynika, że elementy psychoedukacji mogą się pojawić podczas spotkań. Może to być prośba o zapoznanie się z wiedzą na jakiś temat (np. charakterystyka faz rozwoju, tematyka uzależnień) lub może to być weryfikacja informacji, którą posiadają rodzice i dzieci. Zdarza się również, że takie elementy są potrzebne w przypadku rodzin, w których jest na przykład osoba z chorobą psychiczną, diagnozą zaburzeń zachowania czy zaburzeń neurorozwojowych.

Specyfika pracy z rodziną

Istotna w pracy z rodziną jest faza, w której się ona znajduje. Czy jest to rodzina z małym dzieckiem, czy z nastolatkiem, z problemem zdrowotnym któregokolwiek z członków – wymaga to dostosowania języka i narzędzi adekwatnie do poziomu rozwoju. Jednak warto podkreślić, iż szczególna praca jest z rodziną z adolescentem, ponieważ wówczas rodzice znajdują się w „środku swojego życia” i jest to dla nich również ważny czas bilansowania, stawiania często nowych celów, zmierzenia się z procesem starzenia. To czas, kiedy dzieci separują się od rodziców (autonomia emocjonalna oraz behawioralna), a odniesieniem i ważnymi osobami staje się grupa rówieśnicza (Holmbeck i in., 2000). Rodzice konfrontują...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI