Urszula Kłosińska: Czym dla Ciebie jako psychologa, superwizora, psychoterapeuty i wieloletniego badacza tego tematu jest trauma?
Igor Pietkiewicz: Trauma jest pojęciem stosowanym w wielu kontekstach i bardzo często nadużywanym. W dyskursie społecznym ludzie używają często tego terminu do opisania jakiejś przykrej lub nieprzyjemnej sytuacji. Mówią na przykład: „Ale miałem traumę: pociąg się zepsuł i staliśmy pięć godzin w szczerym polu” albo: „Kowalska ma traumę, bo nakryła ojca w niedwuznacznej sytuacji z jakąś obcą kobietą”. Badacze wzrostu potraumatycznego wiążą traumę z silnym stresem. Taką traumą może być na przykład diagnoza choroby nowotworowej albo utrata partnera. W kontekście tym pojęcie traumy odnosi się do jakiegoś wydarzenia. Tak jakby można było obiektywnie stwierdzić, że jedno wydarzenie jest traumą, a inne nie jest. To oczywiście pomocne pod kątem orzecznictwa, dochodzenia odszkodowania lub uzyskania jakichś innych świadczeń. Jednak psychologowie, a szczególnie osoby zajmujące się psychotraumatologią, rozumieją, że to samo doświadczenie, które u jednego wywoła całą lawinę różnych objawów pourazowych, dla innej osoby pozostanie jedynie nieprzyjemnym wspomnieniem. Dla mnie najbliższe jest trzecie, klasyczne rozumienie traumy, czyli traktujące ją jako trwałą ranę psychiczną, powstałą wskutek określonych doświadczeń. Ponieważ zasoby jednostki przekraczają zdolność przetwarzania i integracji określonych doświadczeń, zostają one odłączone od normalnej świadomości i w efekcie następuje trwały podział w psychice.
Ten trwały podział, o którym mówisz, to dysocjacja.
Tak, tym właśnie określamy dysocjację. To strukturalny podział w psychice, w którym wspomnienia różnych doświadczeń, towarzyszące im emocje, reakcje i doznania cielesne zostają jakby oderwane od reszty psychiki. Dochodzi do ich oddzielenia. W efekcie nie mają dostępu do świadomości, przez co nie mogą być normalnie przetwarzane i przeżywane.
Czy trauma zawsze jest związana z dysocjacją?
Z mojej perspektywy powiedziałbym, że tak. Jeden z czołowych przedstawicieli psychotraumatologii – Ellert Nijenhuis podkreśla, że trauma zawsze jest związana z ponownym odtwarzaniem. Innymi słowy, aby mówić o traumie, musi dochodzić do intruzji wspomnień lub doświadczeń związanych z urazowym wydarzeniem. Można też zauważyć dużą skłonność do unikania wszystkiego, co kojarzy się z urazem.
W kierowanym przez Ciebie Centrum Badań nad Traumą i Dysocjacją analizujecie ostatnio obrazy kliniczne osób, które korzystają z egzorcyzmów z powodu nagłych zmian zachowania i tożsamości. Skąd Twoje zainteresowanie tym tematem i co ma ono wspólnego z dysocjacją?
Pomysł na badanie tych ludzi jest dość złożony. Z jednej strony w opiece zdrowia spotykamy często ludzi, którzy poddali się egzorcyzmom. Są wśród nich osoby, które zgłosiły się do egzorcysty, bo próbowały w ten kulturowo specyficzny sposób radzić sobie z różnymi niepowodzeniami lub objawami – mama ciężko zachorowała, tata stracił pracę, a ja odczuwam niepokój. Odwołują się do różnych przesądów i są przekonane, że za ich problemy odpowiedzialne są siły nadprzyrodzone, a egzorcyzm lub modlitwa o uwolnienie ma im pomóc odzyskać kontrolę nad rzeczywistością. Z drugiej strony samo opętanie w myśleniu medycznym jest rozumiane jako zaburzenie dysocjacyjne....
Kliniczne aspekty opętania - wywiad z dr. n. hum. Igorem Pietkiewiczem
Na początku tego roku Polacy przeżyli traumę po śmierci prezydenta Adamowicza. Po premierze Kleru Smarzowskiego na nowo powrócił do przestrzeni publicznej temat traumatycznych doświadczeń ofiar nadużyć seksualnych i odpowiedzialności Kościoła za pedofilię. Śledzimy obecnie konflikt o edukację seksualną i jej potencjalny efekt traumatyzujący dla dziecięcej seksualności. Po ostatniej serii ataków terrorystycznych, media publikowały wiele wywiadów i nagrań ze świadkami wydarzeń, którzy mówili o doświadczonej przez siebie traumie.