Wydaje się, że pandemia SARS-CoV-2 ma wpływ na osoby chorujące na OCD. W rzeczywistości jest to dość złożony obraz. To, w jaki sposób osoby z OCD radzą sobie w pandemii z istniejącym realnie zagrożeniem oraz jak funkcjonują z restrykcyjnymi zasadami sanitarnymi, zależy od wielu czynników. Pandemia jest też czasem trudnym dla terapeutów prowadzących terapię osób z OCD.
Krótka charakterystyka zaburzenia obsesyjno-kompulsyjnego
Zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne (obsessive-compulsive disorder; OCD) wiąże się z występowaniem niepożądanych i natrętnych, obsesyjnych myśli lub niepokojących wyobrażeń. Towarzyszą im zazwyczaj przymusowe zachowania mające na celu odwrócenie lub neutralizację obsesyjnych myśli albo wyobrażeń bądź uniknięcie jakiegoś przerażającego zdarzenia czy sytuacji (Butcher i in., 2017).
Ze względu na różnorodność zespołów objawów, OCD przybiera różne formy. Zaburzenie to najczęściej występuje i na ogół rozpoczyna się w okresie późnej adolescencji lub wczesnej dorosłości, zdarzają się też przypadki OCD u dzieci. Symptomy choroby są wtedy uderzająco podobne jak w przypadku osób dorosłych (Butcher i in., 2017).
W Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD-10 zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne jest w grupie zaburzeń nerwicowych związanych ze stresem i pod postacią somatyczną. W klasyfikacji Zaburzeń Psychicznych Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego DSM-5, OCD występuje jako osobne zaburzenie pod nazwą „zaburzenia obsesyjno-komulsyjne i pokrewne”.
Światowa Organizacja Zdrowia uznała OCD za jedną z 20 najbardziej zaburzających funkcjonowanie chorób. Codzienne wielogodzinne zmagania z obsesjami i kompulsjami przyczyniają się do głębokiego osobistego cierpienia i zakłócają życie zawodowe, relacje z ludźmi i czynności wykonywane na co dzień (Foa i in., 2016).