Kiedy nie wiem, co powiedzieć…

Studium przypadku

When I don’t know what to say1

Kiedy nie wiem, co powiedzieć… zwracam się 
do innych uczestników spotkania: do członków rodziny, do koterapeutów… Prawie zawsze dzięki temu otwiera się nowa przestrzeń, nowa droga. Pytanie, zwłaszcza pytanie cyrkularne (to moje ulubione narzędzie) działa jak klucz do nieotwartych jeszcze drzwi. Kiedy nie wiem, 
co się dzieje, dzielę się niewiedzą. Kiedy nie wiem, 
jak zatrzymać niekonstruktywne działanie – 
dzielę się bezradnością. Czasami to działa, 
a czasami nie. Wtedy muszę 
zrezygnować.

Imię i nazwisko autora: Anna Tanalska-Dulęba
Tytuł utworu: Kiedy nie wiem, co wiem. O trudności w zaufaniu swojej intuicji w pracy psychoterapeutycznej
Dane bibliograficzne: Psychoterapia, 2023; 204(1): 5–13
Link do utworu: https://www.psychoterapiaptp.pl/pdf-169228-92850?filename=Kiedy%20nie%20wiem_%20co.pdf
Informacja o licencji: Utwór dostępny na licencji: Creative Commons Uznanie autorstwa 4.0 Międzynarodowa (CC BY 4.0).
Treść licencji: https://creativecommons.org/licenses/by/4.0/

I właściwie, gdybym się miała ściśle trzymać tytułu konferencji, powinnam na tym zakończyć wystąpienie. Jednak czytając jej opis i abstrakty pozostałych dwóch referatów zrozumiałam, że organizatorom nie chodzi o listę sposobów na brak słów, że mogę, a nawet powinnam, odnieść się do rozmaitych aspektów doświadczenia niewiedzy. Ponadto poinformowano mnie, że powinnam mówić 45 minut – na tę informację zareagowałam przerażeniem i stanem kompletnej pustki w głowie – doskonały przykład niewiedzenia. Temat wszakże wydał mi się ciekawy i stopniowo z pustki zaczęły się wyłaniać refleksje, które dziś postaram się Państwu przekazać. Nie jestem tylko pewna, czy udało mi się je zadowalająco uporządkować.
Zacznę od pewnego wyznania: do dziś pamiętam, jak w piątej klasie podstawówki zrobiłam coś, czego potem bardzo się wstydziłam (najwyraźniej rzeczywiście bardzo, skoro wspomnienie do dziś jest żywe) – z wielką pewnością (wiedziałam!) oskarżyłam koleżankę o kradzież. Myliłam się.
To dobry przykład pomylenia przekonania z wiedzą, a zarazem przykład błędnego odczytania stanu umysłu drugiego człowieka. Nie mogę powiedzieć, bym już wówczas zaczęła trenować krytyczne podejście do własnych przekonań, a sposób ich wypowiadania, odbierany przez słuchaczy jako kategoryczny, pozostał mi do dziś, mimo długieeeeego treningu.
Myślę, że moje upodobanie do stanu niewiedzy i zawieszania sądu ma w pewnym sensie źródło w mojej skłonności do dogmatyzmu. Dziś postaram się – niezbyt dogmatycznie, mam nadzieję – przekazać Państwu moje refleksje na temat postawy niewiedzenia, zawieszania sądu i korzyści (a czasami szkód), jakie z niej wynikają w sytuacji terapeutycznej.

Rozdział I. Czego nie wiem?

Oprócz „nie wiem, co powiedzieć” w terapii mam do czynienia z wieloma innymi niewiedzeniami: nie wiem, co się dzieje; nie wiem, co przeżywają, czego doświadczają inni uczestnicy spotkania; nie wiem, czy mam dostateczną wiedzę; nie rozumiem drugiego człowieka. Ale czy muszę?
W ostatnim fragmencie wiele słów wymaga wyjaśnienia – choć potocznie wydają się jasne. Po pierwsze kwestia rozumienia drugiej osoby. Jeśli przez rozumienie mamy na myśli opis jej stanu w języku którejś z teorii psychologicznych, to oczywiście jest ono możliwe....

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.

Dołącz do grona specjalistów, którzy stale pogłębiają swoją wiedzę

Co dwa miesiące otrzymuj sprawdzone narzędzia i artykuły tworzone przez ekspertów-praktyków. Pogłębiaj wiedzę, pracuj sprawniej, pewniej i bądź przygotowany na najbardziej skomplikowane przypadki.

900+ specjalistycznych artykułów
50+ wydań archiwalnych
Aktualne metody terapii
Kryteria diagnostyczne
Bogata bibliografia
Czytaj lub słuchaj - jak wolisz!
Psychologia w Praktyce - WIEDZA - STUDIA PRZYPADKÓW - NARZĘDZIA • Prenumerata już od 399 zł/rok

Przypisy