Mitomania – pomiędzy realnością a fikcją

Studium przypadku Otwarty dostęp

Zespół Delbrücka, inaczej nazywany mitomanią, to „chorobliwa” skłonność do mówienia nieprawdy, notoryczne opowiadanie nieprawdziwych, często rozbudowanych historii na swój temat. Problematyka zjawiska mitomanii nie jest wystarczająco odkryta.

Patologiczni kłamcy samodzielnie rzadko sięgają po pomoc specjalistyczną, gdyż nie wykazują znamion chorób psychicznych i zaburzeń, które bezpośrednio zagrażałyby im samym lub osobom w ich otoczeniu, wymagając interwencji z zewnątrz. Dlatego można przyjąć, że z mitomanią wiąże się pojęcie „ciemnej liczby” jego skali. Metody diagnostyczno-terapeutyczne oparte są o stosunkowo rzadkie przypadki obserwacji zjawiska, ograniczając możliwości analizy i tworzenia metod pomocy dla tej grupy klientów (Witkowski, 2004).

Przypuszczalnie celem patologicznego kłamania jest kompensowanie przez klienta korzyści emocjonalnych, które spodziewa się uzyskać poprzez antycypowanie do ról i zadań, z jakimi wiąże on perspektywę sukcesu i zyskania aprobaty otoczenia. Od nich klient uzależnia samoocenę. Serwowanie otoczeniu zmyślonych opowieści na temat własnej wyjątkowości ma budować obraz siebie jako osoby atrakcyjnej i oryginalnej w oczach innych, czym stara się kłamiący zasłużyć na akceptację i podtrzymanie ważnych, korzystnych emocjonalnie relacji społecznych.

Osoba cierpiąca na zespół Delbrücka wpada w pułapkę snucia fikcyjnej autonarracji. Niekiedy kłamstw jest na tyle dużo, że klient pada ofiarą własnej niespójności – doświadcza odtrącenia przez otoczenie, które czuje się oszukane i zaniepokojone zachowaniem kłamiącego. Przypuszcza się, że u podłoża mitomanii leży niestabilny obraz własnej osoby. Przyczyn rozmytej tożsamości upatruje się w dziecięcych traumach, które istotnie determinowały rozwój cech osobniczych klienta.

Z uwagi na desperacką próbę tworzenia innych tożsamości niż własna należy przyjąć, że punktem wyjścia jest przekonanie klienta o konieczności stania się kimś ciekawszym niż ten, za kogo się postrzega, a także chęć wykreowania siebie jako osoby wyjątkowej, godnej podziwu. Kształtowanie nowej tożsamości, zaktualizowanej o wczesne, negatywne doświadczenia społeczne, ma swoje podłoże w trudnej dla klienta relacji z bliskimi – rodzicami odrzucającymi, silnie oceniającymi, posiadającymi wysokie wymagania. We wrażliwym okresie adolescencji indywidualne cechy są odkrywane i kształtowane, a następnie służą jednostce do testowania świata społecznego, w tym własnej w nim roli i związanej z nią tożsamości. Cechy, które w oczach klienta postrzegane są jako negatywne i niepożądane, wciąż rozbudzają frustrację i chwieją poczuciem własnej wartości adolescenta.

Mitomania upośledza rozwój psychospołeczny jednostki i jej wewnętrzny potencjał. Fikcja autobiograficzna komplikuje relacje społeczne, prowadząc do utraty gratyfikacji związanych z kontaktami społecznymi ważnymi dla dalszego rozwoju. Przez samooszukiwanie klient traci kontakt z własną tożsamością, a z czasem gubi się w tworzonej fikcji, upośledzając zdolność rozgraniczania tego, co jest faktem, a co fantazją. Kłamstwa uderzają w ważne relacje, a także w szanse i możliwości, tym samym izolując jednostkę od jej naturalnego środowiska społecznego (Filipowicz, 2016).

Klient żyje w silnym dysonansie pomiędzy swoim Ja idealnym a Ja realnym. Polega on na tym, że jednostka, pragnąc własnej wyjątkowości, podejmuje drogę konsekwentnego zmyślania, co dostarcza pozorne korzyści społeczne i emocjonalne. Jednak ostatecznie klient doświadcza konsekwencji swych działań i skutków, których desperacko próbuje uniknąć, a więc poczucia odrzucenia, bycia gorszym, życia poza marginesem swoich wartości.

Przypadek Norberta

Do psychologa Norbert zgłosił się wraz z partnerką Pauliną. Wskazywał, że jest ona dla niego wsparciem, że zależy mu na zbudowaniu z nią trwałej relacji. Aktualnie przeżywał on kryzys, którego przyczyny nie potrafił określić, podając kilka różnych wydarzeń, jakie miały ów kryzys wywołać. Z partnerką był w relacji od dwóch miesięcy. Chciał, aby lepiej zrozumiała to, że bardzo się stara być dla niej jak najlepszy i zależy mu na niej. Para zdecydowała się na wspólną konsultację ich sytuacji, kiedy oboje zaczęli wchodzić ze sobą w konflikty dotyczące obszaru wzajemnego zaufania. Pomysł skorzystania z pomocy psychologicznej należał do partnerki Norberta, którą zaniepokoił fakt, że mężczyzna, który wydawał się jej z początku wszechstronny, kompetentny, kurczy się w swoim potencjale. Wraz z rozwojem relacji obraz Norberta przybierał niepokojący wymiar różnych kompleksów, obaw, stawał się coraz mniej spójny z wygłaszanymi deklaracjami i obserwowanymi przez jego partnerkę faktami. Zauważyła podczas kolacji w gronie swoich przyjaciół, jak Norbert opowiadał im o tym, że na innym spotkaniu był duszą towarzystwa, gdy w rzeczywistości przyjął pozycję wycofanego z kontaktu. Mężczyzna relacjonował, że pracował jako DJ w wielu znanych dyskotekach, z zawodu jest dziennikarzem i podróżnikiem, autorem kilku książek. Paulina była mocno zaskoczona, ponieważ nigdy wcześniej nie informował jej o tym. Nie znalazła również żadnych informacji na temat Norberta w internecie. Była pewna tego, że przebywając na wspólnej imprezie, Norbert wcale jej nie rozkręcił, wręcz przeciwnie – narzekał, że znajomi Pauliny nie obdarzają go uwagą oraz że źle się poczuł, będąc uczulony na jeden ze składników dania podawanego w trakcie spotkania (potrawę wybrał samodzielnie). Z imprezy wyszli po godzinie. Inną sytuacją, jaka zaniepokoiła Paulinę, była powtarzająca się opowieść Norberta o śmierci jego matki, która miała umierać chora na raka na rękach Norberta, gdy ten był dzieckiem. Paulina przeżyła duże zaskoczenie, kiedy pewnego wieczoru w mieszkaniu rozległ się telefon. Norbert odebrał połączenie i odbył rozmowę. Okazało się, że do Norberta zadzwoniła jego mama. Ponadto, Norbert twierdził, że pracuje w salonie fotograficznym. Gdy Paulina, chcąc zrobić niespodziankę partnerowi, udała się pewnego dnia do wskazanego salonu, uzyskała informację, że o Norbercie nigdy nikt w tym miejscu nie słyszał.

W toku diagnozy ustalono, że Norbert miał 24 lata, pochodził z rodziny wielodzietnej. Dorastał w domu rodzinnym na wsi. Jako dziecko wykonywał wiele obowiązków związanych z opieką nad młodszym rodzeństwem oraz gospodarstwem rolnym rodziców. Niektóre z tych obowiązków były bardzo ciężkie. Norbert – z co najmniej przeciętnymi zdolnościami intelektualnymi – nie cieszył się powodzeniem w szkole, w której uzyskiwał niskie oceny. Pomimo oczekiwań ze strony rodziców przerwał edukację w szkole zawodowej. Nie cieszył się także popularnością wśród rówieśników. Od okresu wczesnej adolescencji nawiązyw...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI