W 1887 r. Francine Shapiro zauważyła, że intensywne naprzemienne ruchy gałek ocznych mogą wpływać na zmianę natężenia odczuwania lęku u osób, które przeżyły traumę. Początkowo metoda ta była uznawana za mocno kontrowersyjną, ponieważ można było zbadać tylko część mechanizmów, dzięki którym klient po przeżyciach traumatycznych czuł się lepiej. Wielu klinicystów podważało EMDR jako metodę niewystarczająco zbadaną (Seligman, Walker i Rosenhan, 2003). Mc Nelly (Mc Nelly, 1999) porównywała terapię EMDR do mesmeryzmu, technik leczenia przez dotyk zakładających, że ciało człowieka posiada fluidy uniwersalne i magnetyzmy, dzięki czemu można uzdrawiać system nerwowy. Wrogość, z jaką spotkała się terapia EMDR, opiera się głównie na braku możliwości zbadania zasad działania tej techniki. Zarzucano jej także, że nie wywodzi się z żadnych dotychczas znanych nurtów terapeutycznych, a raczej z nauk pochodnych psychologii. Nie bez znaczenia dla krytyków pozostał także fakt szybkiego wzbogacenia się na tej metodzie, zanim zostały przeprowadzone dogłębne badania jej skuteczności. Po ponad trzydziestu latach wiemy jednak, że efekty terapii są na tyle przekonywujące i utrzymują się tak długo, iż warto podejmować pracę w oparciu o protokół EMDR. Dlatego też coraz większa rzesza terapeutów podejmuje szkolenia i certyfikuje się, aby wykorzystywać metodę Shapiro.
Początkowo ta forma terapii była wykorzystywana w ramach redukowania stresu, jednak z czasem włączono ją do pracy z osobami po zdarzeniach traumatycznych. Pojawia się coraz więcej publikacji na temat przetwarzania bilateralnego, dzięki czemu wzrasta wiedza dotycząca o...