Narcystyczne zaburzenie osobowości w ujęciu psychodynamicznym

Metody terapii
   Tematy poruszane w tym artykule  
  • Jakie są kluczowe cechy narcystycznego zaburzenia osobowości?
  • Jak różnią się kryteria diagnostyczne ICD-10 i ICD-11 dla narcyzmu?
  • Jakie są podtypy narcyzmu według Otto Kernberga?
  • Jakie mechanizmy obronne dominują u osób z narcystycznym zaburzeniem osobowości?
  • W jaki sposób złożoność tożsamości wpływa na narcyzm w psychoterapii?
  • Jakie trudności w relacjach interpersonalnych wykazuje pacjent z narcyzmem?

Narcystyczne zaburzenie osobowości określane jest plagą XXI wieku. Społeczno-kulturowe ujęcie narcyzmu opisuje tę problematykę w znacząco zawężonym stopniu w stosunku do perspektywy klinicznej. Zgodnie ze społecznym stereotypem narcyz to ktoś zapatrzony w siebie, z przerośniętym poczuciem własnej wartości, pławiący się w pochwałach i zachwytach nad sobą.

Narcystyczne zaburzenie osobowości: mechanizmy obronne i diagnostyka kliniczna

Perspektywa kliniczna ukazuje narcystyczne zaburzenie osobowości jako utrwalony w czasie, stały wzorzec zniekształconego spostrzegania siebie i świata zewnętrznego, w którym występują liczne mechanizmy obronne chroniące przed doświadczaniem uczucia własnej dewaluacji, pustki, osamotnienia. W rzeczywistości narcyz nie jest zakochany w sobie, a w wykreowanym własnym wizerunku, który uważa za swoją tożsamość. Narcyz nauczył się, jaką ma odtwarzać rolę, aby czuć się akceptowanym przez innych.

Odnosząc się do współczesnych klasyfikacji chorób i zaburzeń, warto porównać kryteria diagnostyczne narcystycznego zaburzenia osobowości w ICD-10 oraz ICD-11 – ze względu na zmienioną konceptualizację opisu zaburzeń osobowości w obu dokumentach. Według ICD-10 narcystyczne zaburzenie osobowości wpisuje się w kategorię F60.8 – Inne zaburzenia specyficzne (m.in. osobowość narcystyczna). ICD-10 pozostawia szczegóły interpretacyjne diagnostom, poza ogólnymi kryteriami zaburzeń osobowości podobnymi do DSM-5.

Kryteria diagnostyczne F60.8 dla narcystycznego zaburzenia osobowości

F60.8 Inne określone zaburzenia osobowości – należy użyć tego kodu, jeśli żadna z poprzednich kategorii nie jest odpowiednia, lecz stwierdzony stan bez wątpienia spełnia kryteria zaburzenia osobowości wliczone w F60. Dodatkowy znak można dodać w celu wskazania określonego zaburzenia osobowości niewystępującego obecnie w ICD-10. Użycie kodu F60.8 wiąże się z zaleceniem odnotowania opisowej charakterystyki takiego określonego zaburzenia osobowości.

F.60.8 Inne określone zaburzenia osobowości

Zaburzenia osobowości, które nie mieszczą się w żadnej ze specyficznych kategorii opisanych od F60.0 do F60.7.

Obejmuje: osobowość ekscentryczna, typu haltlose, niedojrzała, narcystyczna, bierno-agresywna i psychoneurotyczna.

Opis zaburzenia omawianej osobowości z uwagi na obszerność tej kategorii diagnostycznej jest ograniczony, dlatego uzupełnia go przedstawiona wyżej klasyfikacja DSM-5, m.in. teoria psychoanalityczna. Korzystając z osiągnięć naukowych Otto Kernberga – twórcy Terapii Skoncentrowanej na Przeniesieniu TFP (Transference Focus Psychotherapy), warto przytoczyć wskazane przez niego cechy diagnostyczne omawianego zaburzenia:

  • Trudności związane z poczuciem JA: silny egocentryzm, nadmierna potrzeba podziwu ze strony innych osób (i wahania samooceny zależne od ilości tego podziwu), częste fantazje dotyczące swojej wielkości i sukcesu, unikanie faktów sprzecznych z tymi fantazjami oraz napady niepewności na swój temat zakłócające poczucie wielkości i uprzywilejowania.
  • Trudności w relacjach z innymi: brak empatii w stosunku do innych ludzi oraz powierzchowność relacji, przeżywanie silnej zazdrości oraz wiążące się z tym często dewaluowanie osiągnięć i wartości innych osób, poczucie bycia kimś lepszym, a także trudności związane z wchodzeniem w zależność w relacjach.
  • Trudności związane z systemem wartości: ograniczona zdolność do przeżywania smutku i żałoby, przewaga poczucia wstydu nad poczuciem winy oraz związane z tym poważne wahania nastroju; czasem również zachowania o charakterze antyspołecznym i pasożytniczym przy braku wyrzutów sumienia.
  • Stałe uczucie pustki i nudy: przewlekły stan nudy oraz wewnętrznej pustki prowadzący do poszukiwania silnych bodźców emocjonalnych, często wywoływanych także przez używanie substancji psychoaktywnych.
     

Otto Kernberg wyróżnia 2 podtypy narcyzmu:

  • Gruboskórny (wielkościowy)narcyz gruboskórny jawnie prezentuje wyolbrzymione poczucie wielkościowości, intensywnie poszukuje uwagi i dowodów na swoją wyjątkowość, co związane jest z chwaleniem się o pozyskiwaniu cennych, niedostępnych ogólnie dóbr, np. szczególnych uprawnień, dostępem do cennych informacji. W kontaktach z innymi można wyczuć u narcyza gruboskórnego arogancję, mało wyraziste napięcie, niepokój. W towarzystwie osoby te postrzegane są często jako atrakcyjne (także fizycznie) ze względu na posiadany dostęp do mało dostępnych dóbr. Osoby te często traktują znajomości instrumentalnie – w celu realizacji własnych interesów.
  • Cienkoskórny (podatny na zranienie). – narcyz cienkoskórny cechuje się powściągliwością, widocznymi oznakami cierpienia. Jest nadwrażliwy na krytykę, surowo oceniający siebie, ciągle porównujący się do innych oraz ciągle przeżywający się jako gorszy, pełen zazdrości. Społecznie narcyz cienkoskórny jest często nieśmiały, nadwrażliwy na afront, jednocześnie ukrywa wewnątrz poczucie wielkości, bycia lepszym od innych.
     

W klasyfikacji ICD-11 obowiązującej od lutego 2022 r. można się spotkać z bardziej funkcjonalnym podejściem opisu zaburzeń osobowości. W przeciwieństwie do ICD-10, w ICD-11 nie znajdziemy opisów konkretnych typów osobowości, lecz pomoc w rozpoznaniu, czy zaburzenie osobowości ma charakter: łagodny, umiarkowany czy ciężki, a następnie pomoc w rozpoznaniu charakterystycznych cech zaburzenia osobowości, tj. negatywna afektywność, zdystansowanie, dyssocjalność, odhamowanie, anankastyczność, wzorzec borderline. W opisie narcystycznego zaburzenia osobowości korzysta się głównie z opisu dyssocjalności. W opisie tej cechy w nawiązaniu do narcyzmu warto zwrócić uwagę na poniższe aspekty:

  • Zakłócenie tożsamości charakteryzujące się obecnością dwóch lub więcej odrębnych stanów osobowości (tożsamości dysocjacyjnych), obejmujące wyraźne nieciągłości w poczuciu siebie i sprawczości. Każdy stan osobowości obejmuje własny wzorzec doświadczania, postrzegania, pojmowania i odnoszenia się do siebie, ciała i środowiska.
  • Co najmniej dwa odrębne stany osobowości regularnie przejmują kontrolę wykonawczą nad świadomością i funkcjonowaniem jednostki w interakcjach z innymi lub środowiskiem, na przykład podczas wykonywania określonych aspektów życia codziennego (np. rodzicielstwo, praca) lub w odpowiedzi na określone sytuacje (np. te, które są postrzegane jako groźne).
  • Zmianom stanu osobowości towarzyszą powiązane zmiany w odczuwaniu, percepcji, afekcie, poznaniu, pamięci, kontroli motorycznej i zachowaniu.
     

Reprezentując nurt psychoterapii psychodynamicznej ze szczególnym uwzględnieniem aspektów terapii skoncentrowanej na przeniesieniu, poniżej przedstawiam studium przypadku w pracy z klientem z narcystycznym zaburzeniem osobowości wraz z współwystępującymi cechami sadomasochistycznymi. Dane umożliwiające identyfikację klienta zostały celowo zmienione. Zaprezentowany opis przypadku ukaże równocześnie metodę pracy, którą posługuję się w procesie leczenia klienta wraz z rozpoznaniem dominujących mechanizmów obronnych oraz treści nieświadomych konfliktów leżących u podłoża deklarowanych objawów będących motywacją klienta do podjęcia psychoterapii.

STUDIUM PRZYPADKU

Pan A., 31 lat, heteroseksualny mężczyzna w związku partnerskim, bezdzietny, samodzielnie zgłosił się na psychoterapię z powodu obecnych od 1,5 roku objawów lękowych: wrażenie tachykardii (bez realnie podwyższonego ciśnienia), towarzyszące mu zawroty głowy, uczucie napadającego go gorąca. Dwa tygodnie przed pierwszą wizytą u mnie klient był u psychiatry z powodu powyższych objawów. Lekarz przepisał mu Asertin, jednak klient nie zdecydował się go przyjmować. Pytany o motywację do rozpoczęcia psychoterapii odpowiadał lakonicznie „po prostu czuję, że muszę coś zrobić ze swoim życiem”. Klient jest od 5 lat w związku z kobietą, która regularnie go zdradza z różnymi mężczyznami, o czym klient dowiaduje się, przeglądając ukradkiem komunikatory partnerki. Obszar relacji romantycznej stanowi dla pana A. jedno z największych źródeł cierpienia. Klient chciałby się ustatkować, jednak obecna dynamika związku z partnerką powstrzymuje go od decyzji o zbudowaniu rodziny z kobietą.

Obrazy ważnych innych są raczej powierzchowne, brak w nich ambiwalencji, niosą natomiast wyraźny ładunek afektywny.

Obraz mamy jest wyidealizowany. Klient opisuje mamę jako kobietę, którą podziwia, która wie od niego lepiej, jak należy prowadzić swoje życie. Mówi o niej jako o kobiecie z klasą, pełnej elegancji, która zawsze wie, jak postąpić w każdej sytuacji (w przeciwieństwie do klienta). Klient opowiedział, iż do około 10. roku życia spał z mamą w jednym łóżku, gdy ojciec wylatywał na kilkumiesięczne kontrakty lotnicze. Klient deklaruje, iż sam chciał spać w łóżku z matką, a mama go nie wyganiała. Kiedy tata wracał z kilkumiesięcznego rejsu, klient musiał spać we własnym łóżku.

Konceptualizacja przypadku

Ojciec został przedstawiony jako osoba nieobecna, niedostępna. Ojciec pana A. był pilotem, który regularnie wylatywał na kilkumiesięczne kontrakty lotnicze. Klient ma żal do ojca o to, że go nie dopuszczał do różnych męskich zadań: motocykle, żagle itp., pomimo zgłaszanych chęci. Ojciec pana A. do dzisiaj ma trudności w przyznawaniu synowi racji, nawet jeśli ewidentnie racja jest po stronie klienta.

Klient ma trudności w wytrzymywaniu z podjętymi przez siebie decyzjami, dokonanymi wyborami. Przeżywa siebie jako niechętnego do podejmowania samodzielnych decyzji, gdy jednocześnie wydaje się, że te decyzje podejmuje. W sytuacji, w której pan A. jest zmuszony wyrazić krytykę w stosunku do kogoś lub czegoś, czuje się zawstydzony. Czuje wstyd, kiedy ma zrobić komuś przykrość, kiedy musi „zawalczyć o swoje”. Klient zauważa, że często rezygnuje z siebie na rzecz innych, by nie wywoływać konfliktu. Jednocześnie czuje wstyd z powodu przyznawania się do posiadania „niegodziwych, brudnych myśli”, tzn. takich, w których może o innych pomyśleć bez szacunku, w sposób próżny i egoistyczny. Pan A. zdaje sobie sprawę z tego, że ważnym motywatorem jego własnych zachowań jest obawa, że zostanie sam. Klient decyduje się na liczne ustępstwa w imię niedoświadczania własnego lęku przed samotnością. Chce się czuć komuś potrzebny. Klient pilnuje swojego wizerunku w oczach innych. Zależy mu na utrzymaniu dobrego obrazu swojej osoby.

Tożsamość

Klient w sposób pofragmentowany i powierzchowny opisuje siebie, jak również inne osoby. Słuchając jego wypowiedzi, można odnieść wrażenie, że w różnych odstępach czasu prezentuje poodrywane kawałki tych samych obiektów. Próba ich integracji poprzez komentarze do wypowiedzi klienta powoduje jego zmieszanie i wzrost napięcia. Zarówno opis siebie, jak i innych pozbawiony jest szczegółów, dopiero po próbie mojej klaryfikacji mężczyzna podaje konkretne odpowiedzi na zadawane pytania. Nie jest mu łatwo określić, jaki jest, jakimi cechami mógłby siebie scharakteryzować.

Pan A. opisuje siebie jako człowieka dobrego, skromnego, z poczuciem humoru, który zna swoją wartość. Jednocześnie klient sam zauważa, że nie wie, na czym tak naprawdę zależy mu w życiu, czego potrzebuje, jakie są jego aspiracje. Towarzyszy mu poczucie wewnętrznego chaosu, zagubienia, którego nie rozumie. Można było odnieść wrażenie, że klient nieświadomie pilnuje dostępu do swojej agresywnej części, która w trakcie trwania terapii ujawniła skrywane części tożsamości klienta, tj. wysoki samokrytycyzm, pogardliwy stosunek do osób swobodnie prezentujących swoją część agresywną, np. poprzez jawne wybuchy złości w sytuacjach konfliktowych. Dopiero w drugiej części terapii pan A. odkrył dostęp do własnych, zdewaluowanych części, które często zagłusza bardzo intensywnymi treningami na siłowni. Klient postrzega siebie jako osobę nieatrakcyjną.

Obrazy obiektów

Podczas opisywania przez klienta ważnych, innych objawów można było odnieść podobne wrażenie: pofragmentowanych kawałków. Opis matki pana A. był wyidealizowany, skoncentrowany na samych pozytywnych cechach, tj. mądrość, klasa, zaradność. Poza podziwem, klient nie ujawniał uczuć, jakie miał do siebie i matki w momentach, w których mama kazała klientowi wracać do własnego łóżka przy powrocie męża z kontraktu lotniczego.

Opis ojca był również wyidealizowany. Tata opisywany był przez klienta jako mężczyzna, który znał się na „męskich rzeczach” i posiadał „męskie rzeczy”. Miał motocykl, żaglówkę, samochód, podróżował po różnych częściach świata. Dopiero po dalszej klaryfikacji uczuć klienta do ojca okazało się, że pan A. ma żal do taty za to, że nie dzielił z nim swoich doświadczeń, nie pokazał mu, jak się steruje żaglówką, prowadzi motocykl – ojciec nigdy klienta nie dopuścił do tych czynności. Klientowi trudno było uznać w sobie współwystępowanie podziwu, pragnień bliskiej relacji z tatą wraz z zazdrością kierowaną do taty o mamę.

Obraz partnerki klienta był masywnie zdewaluowany. Klient przedstawiał panią K. jako mało inteligentną, niezaradną, krzywdzącą go, rozwiązłą, zdemoralizowaną kobietę. Jednocześnie nie potrafił jawnie wyrazić swojego uznania dla jej fizycznej atrakcyjności, namiętności oraz tego, że po prostu dogadywali się ze sobą podczas wspólnie spędzanego czasu.

Dominujący typ operacji obronnych i ich opis

Pan A. poprzez rozszczepienie rozwiązuje swoje konflikty zależnościowe, aby nie mierzyć się z poczuciem odrzucenia (rana narcystyczna). Swoje pragnienie bliskości i możliwość odczuwania satysfakcji z bliskości realizowane jest wyłącznie z obiektem częściowym. Partnerka klienta, która mieszkała z nim, dzieliła z nim codzienność poprzez np. wspólne jadanie posiłków, spędzanie wolnego czasu, dbanie o mieszkanie, wspieranie klienta w bieżących sprawach itp., nie mogła być widziana przez niego jako ktoś ważny i wartościowy, wobec kogo klient rozwinąłby uczucia troski i opieki. Utrzymanie bliskiej, satysfakcjonującej relacji z partnerką możliwe było dopiero wtedy, gdy klient całościowo odszczepił od pani K. zdolność do kierowania troski, opieki w jego stronę, pozostawiając w niej wyłącznie części agresywne, niszczące, raniące. Jednocześnie poprzez uruchomienie identyfikacji projekcyjnej wyprojektowywał na nią własną agresywność, co chroniło go przed poczuciem odpowiedzialności za ostateczny rozpad jego związku z panią K.

Przez cały okres trwania psychoterapii klienta doświadczam w kontakcie z nim naprzemiennie jego uczuć idealizacji i dewaluacji terapii. Obrazują one skonfliktowane zmagania klienta, odczuwany trud w procesie budowania zależności w obrębie relacji terapeutycznej, gdzie celem jest możliwość przyjrzenia się całościowemu, zintegrowanemu światowi wewnętrznemu klienta. Naprzemienna idealizacja i dewaluacja prezentowana jest w sposób subtelny, wyrażający się działaniem i słowami. Na początku terapii pan A. często wspominał o tym, że pomimo towarzyszącego mu wewnętrznego poczucia chaosu stara się zapamiętywać z sesji jak najwięcej moich słów, aby móc je później zapisywać i do nich wracać, by dalej samodzielnie je reflektować. Zdarzało mu się również zapisywać w ciągu tygodnia różne własne myśli, o których nie chce zapomnieć, by móc je wprowadzić na najbliższej sesji. Podczas rozmowy z panem A. o jego stosunku do procesu psychoterapii klient podkreślił: „nawet gdy słyszę trudny komentarz, to jest OK, bo wtedy czuję się ubogacony”. Dostrzegałam w tego typu wypowiedziach idealizację oraz próbę uwiedzenia mnie w służbie skontrolowania, niedopuszczenia do ugłośnienia treści, które mogłyby odkryć te części self klienta, do których dostępu klient broni w obawie przed doznaniem odrzucenia przez oceniający, krytyczny obiekt. Jednocześnie klient dewaluował wartość psychoterapii, często spóźniając się około 5 minut na sesję lub znajdując sobie obiekty zastępcze, z których „korzystał”, nie pojawiając się na sesji, np. czytanie poradników psychologicznych.

Na przestrzeni czasu trwania terapii pan A. sam zaczął zauważać, jak często posługuje się racjonalizacją, aby nie kontaktować się z własnymi skonfliktowanymi uczuciami dotyczącymi zależności. Klientowi zdarzyło się kilkukrotnie uparcie tłumaczyć swoją nieobecność na sesji czynnikami zewnętrznymi, np. tym, że dzień przed sesją zepsuł mu się samochód, więc mając godzinę na dojazd po pracy do gabinetu, nie zdążyłby na ustaloną godzinę, więc nie przyjechał. Po rozstaniu z panią K. klientowi zdarzyło się z nią kilkukrotnie spotkać we własnym mieszkaniu. Pomimo deklarowanej chęci odcięcia kontaktu z panią K. klient decydował się z nią spotkać pod pretekstem oddania jej ostatnich rzeczy, które zostawiła u niego w domu czy odpisywał na wiadomości kobiety, tłumacząc to tym, by w końcu dała mu święty spokój.

Typ osobowości (cechy związane ze sztywnością osobowości) wraz z uzasadnieniem

Konceptualizując typ osobowości klienta, mierzyłam się z podobnym poczuciem wewnętrznego pomieszania, chaosu, o którym wcześniej wspominał klient. Zauważałam u klienta częste elementy sadomasochistyczne (szczególnie widocznie realizowane w relacji z panią K.), usztywnienie w obrębie zahamowania agresji, zachowania prezentujące skłonność do zależnościowego funkcjonowania w relacji (przeżywanie siebie jako niesamodzielnego, nie samosterownego, sugerujące konflikty separacyjne). Ostatecznie wraz z przebiegiem procesu psychoterapii oraz po superwizji, opierając się w przeciwprzeniesieniu na coraz klarowniejszym uczuciu wstydu klienta w relacji do naprzemiennie idealizowanego i dewaluowanego obiektu oraz na wymienionych wcześniej prymitywnych mechanizmach obronnych stosowanych przez klienta, uznałam, iż pan A. cierpi na narcystyczne zaburzenie osobowości.

Diagnoza psychodynamiczna

Genezę konfliktów zależnościowych klienta upatruję w jego stosunkach z figurami rodzicielskimi. Trudność diagnostyczna osobowości klienta uwarunkowana jest rozważaniem z jednej strony hipotez związanych z konfliktami preedypalnymi wokół agresywnych uczuć niszczących zależność, takich jak zazdrość czy zawiść, które się wiążą z brakiem integracji obiektów częściowych i masywnym stosowaniem mechanizmu rozszczepienia oraz introjekcji projekcyjnej. Z drugiej jednak strony biorę pod uwagę możliwość analizy nierozwiązanego konfliktu edypalnego związanego z obecnością lęków kastracyjnych spowodowanych pragnieniami libidinalnymi kierowanymi do matki.

Ze względu na fakt, że klient pod nieobecność ojca spał z matką w tym samym łóżku do 10. roku życia, pragnienia libidinalne kierowane do matki mogły się aktywizować szczególnie intensywnie, tym bardziej, że granica między fantazją a możliwością realizacji fantazji wydawała się w przypadku pana A. szczególnie cienka. W takich okolicznościach rozwojowo niezbędne wyparcie pragnień libidinalnych do matki i przeniesienie ich w przyszłości na partnera romantycznego może być utrudnione. To, co powinno pozostawać wyłącznie w fantazji, mieć charakter symboliczny, było szczególnie bliskie realności, co mogło mieć bezpośredni wpływ na późniejsze trudności w bezkonfliktowym przeżywaniu zależności od całościowego obiektu.

Nie bez znaczenia pozostaje emocjonalny stosunek pana A. do ojca. Z jednej strony jest on osobą, która była przez długi czas nieobecna, niedostępna. Pan A. mógł rozwijać uczucia tęsknoty do atrybutów związanych z ojcem i podziwu, przeobrażające się w idealizację ojca. Trudno mi rozstrzygnąć, czy oprócz tęsknoty do atrybutów związanych z ojcem była też tęsknota do samego obiektu ojcowskiego. Koresponduje to z uczuciem wewnętrznego chaosu wielokrotnie przytaczanego przez mężczyznę. Z drugiej strony, co klientowi sprawiało większą trudność w dopuszczeniu do świadomości, pan A. mógł mieć do ojca uczucia zazdrości o matkę, zazdrości o wszystko to, co „męskie” (sterowanie żaglówką, jazda na motocyklu, pomoc w naprawianiu dachu itp.), do czego ojciec klienta nie dopuszczał. Ujawnienie uczuć rywalizacyjnych do ojca mogło uruchamiać w pacjencie lęki kastracyjne. Można powiedzieć, że pan A., uprawiając pełen uczucia seks z panią K., nie mógł czerpać pełnej satysfakcji, ponieważ podświadomie pomieszczał w partnerce obraz matki, z którą realizacja pragnień erotycznych jest niedozwolona i obarczona lękiem kastracyjnym. Z tego powodu, aby czerpać intensywną przyjemność seksualną, klient rozszczepiał obiekt, pozostawiając jego agresywne części w partnerce po to, by ochronić dostęp do tych opiekuńczych, matczynych kawałków, które bezpośrednio były związane w psychice klienta z uczuciem odrzucenia, jakiego regularnie doznawał, będąc wyrzucanym z łóżka rodziców po powrocie ojca z kontraktu lotniczego. Stanowiło to sprzyjające podłoże do rozwinięcia patologii narcystycznej celem ochrony kruchego, zranionego self klienta.

Podsumowanie dotychczasowego przebiegu procesu psychoterapii z klientem

Próbując podsumować dotychczasowy przebieg psychoterapii, mam poczucie, że dopiero ostatnie miesiące terapii pana A. zaczęły odsłaniać szerokie spektrum problematyki przeżyć wewnętrznych, z którymi mierzy się klient. Mam niejasne poczucie, że to wciąż nie wszystkie informacje, które klient ujawnia „po czasie”. Tę zmianę w gotowości do prezentowania mi kolejnych trudnych, wstydliwych dla klienta wątków wiążę z nieświadomym, równoległym procesem, w którym klient doświadcza nie tylko siebie, ale i mnie jako kogoś, kto jest nieidealny, kto może się mierzyć z podobnymi dylematami. Ujmując to w języku psychodynamicznym, najważniejszą zmianę w procesie klienta dostrzegam w klimacie relacji przeniesieniowo-przeciwprzeniesieniowej, w której klient swobodniej wyraża zarówno impulsy agresywne, jak i libidinalne. Uważam, że udało się to dzięki wytrzymaniu momentu, w którym doszło do zmniejszenia poziomu opresyjności obiektu (dlatego klient swobodniej dzieli się kolejnymi wątkami, ale jednocześnie pozostaje układ diadyczny z pragnieniem opieki i niefrustrowania kruchego self). Udało się spotkać ze znacznie bardziej wielowymiarową realnością świata wewnętrznego klienta.

Natalia Grzywińska – jest psychologiem i psychoterapeutą dorosłych, w trakcie certyfikacji PTPP z psychoterapii w paradygmacie psychodynamicznym. Pracuje głównie z osobami zmagającymi się z: zaburzeniami osobowości; napięciami psychosomatycznymi; nieradzeniem sobie ze stresem, lękiem i złością; trudnościami w budowaniu i utrzymywaniu satysfakcjonujących relacji. Pani Natalia prowadzi także warsztaty psychoedukacyjne związane z rozwojem osobistym.

Bibliografia:

  1. Clarkin J.F., Fonagy P., Gabbard G.O., Psychoterapia psychodynamiczna zaburzeń osobowości. Podręcznik kliniczny, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2013, 317–346.
  2. Kernberg O.F., Leczenie ciężkich zaburzeń osobowości – przepracowanie agresji i odzyskanie erotyzmu, Polskie Towarzystwo Psychoterapii Psychodynamicznej, 2022, 101–103.
  3. ICD-10 Międzynarodowa Statystyczna Klasyfikacja Chorób i Problemów Zdrowotnych, Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), tom 1, 2008.
  4. Kryteria diagnostyczne DSM-5, American Psychiatric Association, 2013.

Przypisy