Dzieci, w konflikcie między rodzicami, mimo że dotyka on ich bezpośrednio, pozostają nierzadko bez możliwości wpływu na podejmowane decyzje, bez szansy na wyartykułowanie swoich potrzeb, na zrozumienie całej sytuacji i przygotowanie się do nadchodzących zmian (Wallerstein używa w tym kontekście pojęcia „ukrytych klientów” mediacji). W obliczu wzrastającej liczby rozwodów i mediacji rozwodowych, jak również w odniesieniu do konfliktów innego typu podejmowanych na gruncie mediacji rodzinnej, zasadne wydaje się pytanie o możliwości włączenia dziecka (perspektywy dziecka) w proces mediacyjny, a tym samym upodmiotowienie go.