Przez wiele lat specjaliści pracujący z osobami zgłaszającymi trudności w podejmowaniu aktywności seksualnej prowadzili konsultacje w duchu patologizacji zachowań uznawanych odgórnie za nieprzystające do norm społecznych czy też szkodliwych dla zdrowia seksualnego lub psychicznego. Pojawiały się głosy specjalistów, żeby nie uznawać z założenia wszystkich nietypowych preferencji seksualnych za zaburzenia. Co interesujące, głosy tego rodzaju nie pojawiały się wyłącznie w Stanach Zjednoczonych, ale również były słyszalne w Polsce dzięki Kazimierzowi Imielińskiemu.