Czasem przychodzi jak fala - przyspieszony oddech, napięcie karku, kołatanie serca. Innym razem sączy się powoli: bezsenność, drażliwość, myśli, które nie dają spokoju. To stres.
Choć dla wielu z nas jest nieprzyjacielem, stres sam w sobie nie jest zły. To biologiczny system alarmowy, który przez miliony lat ratował nam życie. Problem pojawia się wtedy, gdy nie wyłączamy alarmu - i zaczynamy płonąć od środka.
Autor: Natalia Kostusiak
Natalia Kostusiak