Seksualność w ujęciu globalnym – refleksje praktyka

Uniwersalne i unikalne aspekty funkcjonowania seksualnego w kontekście pracy terapeutycznej w erze globalizacji i związków międzykulturowych

Temat numeru Otwarty dostęp

Seksualność ludzka charakteryzuje się znacznie większym zróżnicowaniem w obrębie jednego gatunku niż przedstawiciele królestwa zwierzęcego. Seks ludzki podlega nie tylko oczywistym wpływom anatomiczno-fizjologicznym, które są zdeterminowane ekspresją genetyczno-hormonalną, ale również w znacznie większym stopniu niż w świecie zwierząt jest wypadkową ogromnej liczby czynników społeczno-kulturowych. I chociaż nadal trwa odwieczna debata na temat: natura czy wychowanie, to sama obserwacja antropologiczno-socjologiczna pozwala na jasne stwierdzenie, że seks wśród ludzi jest w dużym stopniu kształtowany na poziomie społeczeństwa i kultury, nie zapominając o indywidualnym aspekcie rozwoju psychoseksualnego i wynikającej z tego osobniczej ekspresji behawioralnej, niż jedynie prostolinijnym efektem atawizmów zwierzęcych i instynktów (których nie należy ignorować).

Seksualność towarzyszy nam od poczęcia do śmierci. Właściwie od momentu urodzenia jest kształtowana równolegle przez determinanty biologiczne oraz stopniowo coraz bardziej poprzez wpływy otoczenia społecznego, wpierw rodzinnego, a później z różnymi kręgami oddziaływania grup, organizacji i wreszcie całych społeczeństw w oparciu o przekazy kulturowe. Przekazy te stanowią punkt odniesienia w kształtowaniu norm seksualnych, budowaniu zasad organizowania przejawów seksualności oraz egzekwowaniu ewentualnych konsekwencji ich nieprzestrzegania czy łamania.

Co z klasycznym ujęciem seksualności?

Z punktu widzenia rozwoju psychoseksualnego istnieje tendencja do przyjmowania tego, co było częścią naszego doświadczenia w dzieciństwie i podczas dorastania jako tzw. „prawd oczywistych” czy też niepodlegających dyskusji sposobów rozumienia otaczającej rzeczywistości. Przykładem niech będzie bardzo powszechnie przyjęta norma w kręgu kultury zachodniej, iż małżonkowie powinni być jednocześnie głównymi albo wręcz jedynymi dla siebie partnerami seksualnymi, czyli mówimy tu o klasycznym ujęciu monogamicznym seksualności. Ale monogamia jest tylko jedną z kilku opisanych form seksualności ludzkiej. Wspomnijmy tu o pozostałych typach relacji seksualnych, które w niektórych częściach świata są usankcjonowanie prawnie i/lub zwyczajowo, jak poliandria, gdzie jedna kobieta wchodzi w związek z kilkoma mężczyznami, poligynia, czyli jeden mężczyzna jest w związku jednocześnie z kilkoma kobietami, poligynandria – jednoczesny związek kilku kobiet z kilkoma mężczyznami, promiskuityzm – czyli dążenie do swobodnego dostępu do partnerów seksualnych, najczęściej bez tendencji do budowania stałego związku oraz seryjna monogamia, która oznacza czasowe budowanie związku z kolejnymi partnerami. Statystycznie rzecz ujmując, właśnie seryjna monogamia jest obecnie najczęstszą formą ludzkich relacji seksualnych.

Seks – w szerokiej perspektywie

Współcześnie bardzo łatwo jest zaobserwować różnice kulturowe dotyczące seksu – nie tylko z powodu łatwości podróżowania międzynarodowego i interkontynentalnego, ale przede wszystkim internetowej ekspozycji na cały świat, od którego dzieli nas dosłownie jedno kliknięcie na klawiaturze. To oznacza nie tylko szybką możliwość zaspokojenia ciekawości i zobaczenia na „własne oczy”, jak „to” robią inni, ale również stawia nas przed potencjalnie ciągłym konfrontowaniem swoich „prawd oczywistych” z tym, co doświadczymy, obserwując tych „innych”. W seksualności międzykulturowej właściwie wszelkie podstawowe modele funkcjonowania seksualnego są analizowane w ujęciu wielopostaciowym, ponieważ po prostu nie da się utrzymać jednej (czytaj zachodniej) interpretacji seksu.

Uwzględniając złożoność procesów kulturowych, przyjmijmy pewne założenie, iż konkretny krąg kulturowy nie tylko oferuje jeden sposób interpretacji i realizowania potrzeby seksualnej, ale że powszechny jest pewien wachlarz opcji w ramach szeroko rozumianej normy i patologii seksualnej. Mówiąc krótko, mamy do czynienia z głównym, większościowym modelem seksualności oraz modelami alternatywnymi mniejszościowymi. I to samo założenie należy przyjąć do każdego opisanego kręgu kulturowego.

Owszem, chronologicznie rzecz ujmując, rozumienie seksualności najpierw w paradygmacie psychoanalitycznym na gruncie judeochrześcijańskim, a potem behawioralnym – głównie reprezentowanym przez krąg kultury anglosaskiej, zdominowało XX wiek, ale właściwie od początku istniał ruch antropologii międzykulturowej, cały czas „kłujący w oczy” studiami i przykładami, iż europocentryzm i amerykocentryzm niekoniecznie opisują seksualność „jedyną i prawdziwą”.

Dlatego bardzo ważne jest zaznaczenie, iż nie powinno się analizować różnic i podobieństw międzykulturowych w seksie na zasadzie np. seks w Polsce a seks w Norwegii czy Argentynie albo nawet na Wyspach Salomona. Wpadamy wtedy w pułapkę spłaszczania i jednowymiarowego spostrzegania określonych zjawisk. Przecież nie jest prawdziwe zdanie: „Wszyscy Polacy realizują chrześcijański model seksualności”, mimo iż statystycznie większość obywateli polskich identyfikuje się z kręgiem kultury chrześcijańskiej. Tak samo nie należy twierdzić, iż „Japończycy zawsze realizują seksualność w ujęciu Shinto i buddyzmu”, gdyż większość obywateli japońskich tak właśnie identyfikuje swoje tło kultury duchowej. Z drugiej strony trudno jest uniknąć pewnego stopnia generalizacji, ponieważ nie jest możliwe za każdym razem uwzględnianie wszystkich mniejszościowych modeli seksualności w określonym kręgu kulturowym.

czy dziecko może widzieć nagość rodziców?

Statystyczne ujęcie seksualności pozwala na bezpośrednie porównania w ujęciu globalnym. I tak Durex publikuje cyklicznie raporty na temat zachowań seksualnych w ujęciu międzynarodowym, w których można znaleźć wiele frapujących przykładów wskazujących na różnice kulturowe. 
Na przykład średni wiek inicjacji seksualnej w Islandii wynosi 15,6 lat, w Polsce 17,7, a w Indiach 19,8. A co do średniej liczby partnerów seksualnych w ciągu życia, to w Turcji liczba ta wynosi 14,5, w USA to 10,7, a w Polsce 6.

Oprócz statystycznych danych można też zastanowić się nad różnicami w ujęciu dobrostanu psychicznego, który jest częścią definicji zdrowia seksualnego WHO.

Przykładowo pytanie: „Czy dziecko powinno widzieć nagość rodziców w sytuacjach aseksualnych, np. higieniczno-garderobianych” szybko otwiera debatę, często z wydźwiękiem emocjonalnym, automatycznie uruchamiającym pytanie o granice fizyczne i psychologiczne, i akcentowaniem potencjalnego wpływu tego typu ekspozycji na przyszłą seksualność potomka. Oczywiście sama nagość dorosłych w obecności dziecka przeszła dużą ewolucję w kręgu kultury zachodniej w drugiej połowie XX wieku, co obecnie przejawia się powszechnym istnieniem np. plaż dla nudystów czy łaźni koedukacyjnych. Jednak nadal pytanie, czy do sauny publicznej wchodzimy w stroju kąpielowym, czy bez, jest kwestią wciąż lokalnie definiowaną. Pozwolę tutaj posłużyć się własnym doświadczeniem z Japonii, gdzie jednym z bardzo popularnych sposobów spędzania wolnego czasu jest chodzenie do Onsen, czyli łaźni z gorącymi źródłami wulkanicznymi, które najczęściej są dzielone na część damską i męską. Istn...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI